czarno-na-bialym

Iść sobie, czy może zostać? To pierwszy taki dzień kiedy mam dość, pierwsza noc, kiedy nawet specjalnie nie układany plan po prostu pojawia się w głowie i wracam kilkanaście lat wstecz; nie urosłam znacznie, ale łóżko które mam tutaj od czasu pierwszej komunii zmalało jak szkolny pamiętniczek, gdzie byłam w międzyczasie? Istniał specyficzny rodzaj oddechu, który pozwalał mi wejść do tego introwertycznego pokoju, w nim przebywać, w nim się zaszywać na długie godziny i spać. Później, jakiś czas temu, z

mam dwadzieścia trzy lata i - od dobrych dziesięciu - wciąż myślę, że zrobię

coś zadrżało. w przeciwnym kierunku do dobrych intencji, rządzy wiedzy, beztroskiej ignorancji jaką ma się wobec sentymentów na obczyźnie - jaką ma się - bo w końcu może się mieć. w kierunku przeciwnym do komunikacji, w stronę za-granic, za-ułków, nieporozumienia, za. za- za- za, to coś więcej niż to na co nas stać, to coś, co w końcu upatrzy sobie każdy, kto czuje "za" w kościach, chociaż wie, że nie tędy droga kiedy bez sensu wychodzi w pole, po prostu by zobaczyć więcej po drodze (poza drog&#